Risotto zawdzięczamy podobno Marco Polo. To ponoć on przywiózł je z Chin i tak trafiło najpierw na włoskie, a potem na europejskie stoły. To tutaj jest po toskańsku. Z borowikami, tymiankiem i masłem... po prostu.
Składniki (porcja dla 4 osób):

400 g ryżu do risotto (np. Arborio)
100 g suszonych borowików (lub innych grzybów leśnych)
3 drobno posiekane cebule
400 ml białego wytrawnego wina
400 ml bulionu warzywnego
kostka masła
3 łyżki tymianku
sól
pieprz
tarty parmezan do posypania

Gdy ryż już wchłonie wino
dodajemy grzyby wraz z wywarem, w którym się gotowały i dalej gotujemy na
małym ogniu, aż ryż znów wchłonie płyn. Jeśli po tym czasie ryż wciąż jest
twardy, dolewamy wody i gotujemy aż osiągnie pożądaną miękkość. Dodajemy
sól, tymianek i pozostałe pół kostki masła (tak wiem, kostka masła na całą potrawę to sporo. Jeżeli
dbacie o linię zmniejszcie tę ilość, ale jeśli możecie sobie pofolgować to idźcie na całość. To naprawdę jest tego warte).
Gdy masło się rozpuści zdejmujemy risotto z ognia, posypujemy świeżo zmielonym pieprzem
i ostatni raz mieszamy. Podajemy posypane tartym parmezanem.
wygląda genialnie, smakowite zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękuję. Smakować też mam nadzieję będzie:-)
UsuńSuper. Juz jestem glodna :-)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPrzepis swietny! Potrawa wypróbowana- smakuje fantastycznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ale też bardzo proszę o wszelkie uwagi i sugestie.
Usuń